FELIETONY articles

EULA czyli kot w worku

  …nie wolno sprzedawać, wypożyczać, dzierżawić, dystrybuować lub w inny sposób przekazywać komukolwiek oprogramowania…     Każdy użytkownik komputera miał chyba w czasie swych kontaktów z tym urządzeniem chwile irytacji, kiedy to ten czy inny program odmawiał posłuszeństwa lub po prostu zawodził w pewnych – trudnych do zdefiniowania okolicznościach. Problem bywa drażniący szczególnie dlatego, że uwidacznia

Zdjęcia na stos!

    Dzięki aparatom cyfrowym można sobie pozwolić na ciekawą zabawę. Otóż fotografowanie „na zombie” – czyli z wykorzystaniem podglądu na monitorze z tyłu aparatu, gdy trzymamy go w niemal wyprostowanych rękach stwarza bardzo dogodną sytuację do obserwowania, co i jak fotografują inni. Jest to szczególnie łatwe (a wręcz trudne do uniknięcia) w bardziej „zatłoczonych

Telewizyjny słup ogłoszeniowy

   Przez wiele lat obywałem się bez telewizora i było mi bardzo dobrze. Powszechnie wiadomo, jaki to złodziej czasu. Ponadto, w ostatnich latach siła oddziaływania tego medium urosła tak niewyobrażalnie, że to, co pokazują w „okienku” (właściwie to obecnie należy powiedzieć w „oknie”), staje się prawdą objawioną. Aż trudno nie przywołać tu przestrogi, głoszonej już

Niebezpieczne podszepty

  … Zlecę pisanie postów na forach… … 40 zł za 100 postów. Mogę napisać tysiące postów… … Zarabiaj na Internecie. Od 10 gr do 1 zł – stawki za komentarz…     Osiołkowi w żłoby dano, w jeden Sony w drugi Canon… I tak dalej można by mnożyć marki, pomiędzy którymi zmuszeni jesteśmy wybierać, gdy

Zabójcza ekologia

    Właśnie gdy miałem zabierać się do napisania comiesięcznego felietonu, otrzymałem informację z redakcji, iż bieżący numer DV będzie ekologiczny. Jakoś nie zdążyłem spytać, czy mam przez to rozumieć, że papier będzie może jakiś biodegradowalny i zniknie zanim czytelnik doniesie egzemplarz do domu, a może będzie sprzedawany w sklepach ze zdrową żywnością?     Dobrze, że nie zacząłem już

Komentator amator

  Czy idea internetowej interakcji i uczestniczenia w dyskusjach nie są przereklamowane? Czy umiemy i chcemy z tego korzystać? Czy sfera bezosobowych kontaktów wnosi coś wartościowego?     Większość z nas prawdopodobnie ma czasem ochotę spojrzeć w oczy internaucie siedzącemu gdzieś przed monitorem po drugiej stronie, albo może lepiej powiedzieć – w innym oku sieci.

Wielki brat patrzy

  Hasło oklepane, bo używane w różnych kontekstach, poważnych i żartobliwych, ale przez to oswojone i już nie tak bardzo przerażające. Po prostu spowszedniało. A właśnie ostatnimi czasy może nabrać bardziej niż kiedykolwiek realnych kształtów dzięki rozwojowi technologii trafiających wprost do naszych domów za naszą zgodą. Do tej pory utożsamiano je najczęściej z kontrolą rozmów

The Matrix has you…

  Jak mówi przysłowie: głową muru nie przebijesz! I zdarzają się w naszej dwudziestopierwszowiecznej codzienności sytuacje, kiedy stajemy przed takim przysłowiowym murem, ale nie z cegły zbudowanym, a utkanym z delikatnej pajęczyny technologii, komputerów i oprogramowania.    Mam na myśli sytuację, w której wirtualny pan i władca – System mówi nie. I gadaj jak chłop

Błądzić jest rzeczą ludzką

Mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i racjonalne podejście wytyczą granice technologicznych protez.   Robiąc cotygodniowe zakupy w tak zwanym supermarkecie korzystam na ogół ze swojej pamięci i kojarzenia. Przechodząc kolejnymi alejkami odruchowo analizuję, czego w domu brak i odpowiednie artykuły wrzucam do koszyka. Podświadomie korzysta się wtedy z zapamiętywania mnemonicznego, kojarząc jedne rzeczy z innymi

Top
font