Płatności online – wygodne i bezpieczne?

Paymento

Od kilku lat, szczególnie w Polsce, możemy obserwować dynamiczny rozwój płatności niegotówkowych. W naszym kraju przeszliśmy szybki kurs płatności online i offline, prześcigając w niektórych rozwiązaniach kraje zachodnie. Spółka PAYMENTO dostarcza wdrożenia techniczne oraz rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa, oferując usługi zarówno w zakresie przyjmowania płatności offline, a także obsługi transakcji online. I właśnie głównie o tym drugim obszarze rozmawiamy z Błażejem Czachowskim, Key Account Managerem w firmie Paymento. A to dlatego, że rozwój właściwych mu narzędzi oraz świadomości użytkowników w tym zakresie warunkuje w dużym stopniu rozwój rynku e-commerse.

Paymento

OiD: Przez ostatnie 20 lat przeszliśmy już chyba długą drogę, jeśli chodzi o upowszechnienie się czy też przyzwyczajenie się do takiego sposobu transferu naszych pieniędzy. No właśnie, czy rzeczywiście daleko doszliśmy? W którym miejscu drogi jesteśmy? Jak w tej chwili wygląda udział płatności online w stosunku do obrotu gotówkowego. Jak na tle Europy wygląda w tym zakresie Polska?

Błażej Czachowski: Pierwsze płatności online pojawiły się w naszym kraju ponad 14 lat temu – były to płatności kartami. Wkrótce dołączyły do nich szybkie płatności przelewami, co było do tej pory niespotykane na świecie. Obecnie przodujemy w Europie pod względem płatności alternatywnych (pozakartowych) takich, jak przelewy. Spowodowane jest to tym, że w innych krajach możliwość płatności kartą pojawiła się wiele lat wcześniej i taka forma płatności była czymś najbardziej naturalnym. W naszym kraju szybko rozwinęła się bardzo nowoczesna bankowość online dająca możliwość płacenia w Internecie, a większością kart nie można było płacić w sieci – stąd różnice w zachowaniu klientów z Polski i zagranicy.

Który rodzaj płatności jest więc bardziej popularny wśród płatności online?

Udział płatności online to wciąż jedynie ok. 30% wszystkich płatności za zakupy w Internecie. Pozostałe formy to płatności za pomocą zwykłego przelewu na konto sprzedawcy lub gotówką przy odbiorze towaru. Wśród płatności online w Polsce, 70% transakcji odbywa się za pomocą przelewów bankowych, pozostałe 30% kartami kredytowymi. Jest to spowodowane przyzwyczajeniami klientów oraz niewiedzą o zaletach transakcji kartowych, które, nawiasem mówiąc, są znacznie szybsze i bezpieczniejsze.

Od niedawna wprowadzane są płatności dokonywane za pomocą urządzeń mobilnych. Jaka jest dynamika rozwoju tego segmentu i czy można powiedzieć, że jest mu łatwiej, bo płatności internetowe przetarły szlak czy nie konieczne? Z różnych informacji, a także własnych obserwacji wynika, że jednak na przykład wśród użytkowników tabletów istnieje spora niechęć do rejestrowania danych naszej karty na potrzeby zakupów dokonywanych z poziomu tabletu? Czy potwierdzają Państwo taki stan rzeczy czy może coś zmienia się w tym zakresie?

Tutaj należałoby rozdzielić płatności mobilne na dwa segmenty. Pierwszy, to wykorzystanie urządzenia mobilnego do płacenia tam, gdzie do tej pory trzeba było wyciągnąć kartę lub portfel. Tak działają popularne i medialne systemy: MyWallet T-Mobile, ApplePay czy iPKO. Zapewne ten kierunek w najbliższych latach będzie się rozwijał. Jest to łatwa, bezpieczna i wygodna forma płacenia, jednak duża ilość różnych rozwiązań technicznych i brak standaryzacji nie pozwala na jej szybki rozwój tak, jak miało to miejsce w przypadku kart zbliżeniowych Visa i MasterCard (jeden standard dla wszystkich kart).
Drugi segment – to płacenie w aplikacjach i sklepach internetowych z poziomu telefonu oraz tabletu. To już codzienność, a jedynymi ograniczeniami są rozwiązania techniczne po stronie sklepów i serwisów internetowych, które często nie są dostosowane do specyfiki urządzeń mobilnych (zła ergonomia utrudniająca wprowadzenie danych płatniczych takich, jak numer karty, rachunku bankowego). Problem ten można rozwiązać przez rejestrację karty w kontekście sklepu czy rozwiązania płatniczego. Wtedy przy transakcji nie wpisujemy wszystkich danych, a wybieramy kartę, dalej podajemy kod cvc/cvv2 oraz jednorazowy kod 3DSecure uwierzytelniający dokonanie transakcji. Taki sposób płacenia jest rozpowszechniony na zachodzie. Należy tu zwrócić uwagę na kwestie bezpieczeństwa związane z przechowywaniem danych posiadaczy kart w kontekście usługi/sklepu. Merchanci (sklepy) korzystający z tych rozwiązań podlegają restrykcyjnym normom bezpieczeństwa, na straży których stoi organizacja PCI DSS. Jej statutowym celem (określonym przez organizacje płatnicze m.in. Visa i Mastercard) jest określenie i narzucenie standardów bezpieczeństwa w procesie obsługi kart płatniczych tak, aby obsługa kart, również w Internecie była bezpieczna. Każdy sprzedawca, który akceptuje karty, jest dokładnie weryfikowany przez acquirera również pod kątem wymagań PCI DSS. No i pamiętajmy! W przypadku, gdy ktoś użyje karty bez naszej wiedzy, to taką transakcję możemy zareklamować w banku i zgodnie z obowiązującym prawem żądać zwrotu środków.

Paymento

Płatności online kartami to oprócz strony czysto technicznej także kwestia świadomości i zaufania, które chyba najtrudniej zdobyć. Zakładam, że skoro rośnie powszechność tej formy płatności, rośnie świadomość. Czy to bardziej efekt działań promocyjnych, zdobywania doświadczeń przez sprzedawców i kupujących czy może przede wszystkim efekt zmiany pokoleniowej. Dorosłymi ludźmi są już przecież ci, którzy od najmłodszych lat mogli obcować z tą formą wirtualnych zakupów oraz plastikowym pieniądzem.

Świadomość i zaufanie zdecydowanie są ważne. Ale o rosnącej popularności plastiku w Internecie decyduje przede wszystkim wygoda. Zapłata za zakupy w sklepie na drugim końcu świata przy pomocy karty zajmuje raptem kilka chwil. Wysłanie przelewu zagranicznego, czasami nie jest możliwe, nawet przez Internet. No i wpisywanie danych – tego wątku nie muszę rozwijać. Po drugie koszty. Te związane z przelewem, tym bardziej zagranicznym mogą stanowić widoczną część transakcji – płacąc kartą z punktu widzenia klienta kosztów nie ponosimy. Po trzecie bezpieczeństwo – zlecając przelew rozstajemy się z naszymi pieniędzmi, bez możliwości apelacji. Płacąc kartą mamy 100% gwarancję odzyskania środków, gdy coś pójdzie źle.

W Polsce wciąż jesteśmy bardzo przywiązani do płacenia w momencie odbioru towaru – słynnego „za pobraniem”. Chcemy zazwyczaj sprawdzić czy nie otrzymaliśmy przysłowiowej cegły i dopiero potem zapłacić. Nie zawsze jest to jednak możliwe (dobra wirtualne), no i związane z wymaganiami (odpowiednia, zazwyczaj odliczona kwota przy sobie oraz zazwyczaj większy koszt transakcji).

Rozwiązaniem dla mniej ufnych są płatności wykorzystujące etap pośredni – czyli najpierw przelanie określonych środków na konto firmy pośredniczącej albo wydzielenie konkretnych środków na swoim koncie bankowym i dopiero z tych zasobów realizowane są płatności. Czy i jak bardzo popularne są te formy?

Jest to rozwiązanie typu „escrow” mające swoje początki wiele lat temu, gdy płatności w sieci Internet dopiero raczkowały. Obecnie już praktycznie niestosowane, bo jaką mamy gwarancję że firma pośrednicząca jest bardziej wiarygodna niż sprzedawca? Natomiast wydzielenie karty, którą dokonujemy płatności w Internecie jest rozsądnym rozwiązaniem. Dzięki temu oddzielamy nasze środki na rachunku „głównym” od tych przeznaczonych na zakupy internetowe. Aby to zrobić, wystarczy zamówić w banku kartę „internetową” lub założyć kartę przedpłacaną tzw. prepaid. Możemy także założyć rachunek pomocniczy, do którego zamówimy kartę. Często stosowaną formą zabezpieczenia jest określenie limitów dla transakcji Internetowych. Dzięki temu parametryzujemy ilość i wielkość transakcji internetowych realizowanych przy pomocy karty. Transakcje, które ich nie spełniają, są odrzucane.

Nie można pominąć kwestii bezpieczeństwa. Wiadomo, płatności wirtualne kuszą cyberprzetępców. Według ostatnich badań 44% europejskich użytkowników Internetu nie czuje się bezpiecznie, robiąc zakupy online lub dokonując transakcji internetowych, a 38% użytkowników częściej korzystałoby z systemów płatności online, gdyby miało pewność, że są chronieni przed cyberzagrożeniami. To chyba spory odsetek? Czy PAYMENTO jako firma obsługująca płatności internetowe odczuwa ten brak zaufania? Jakie działania, jakie zabiegi czy rozwiązania są stosowane, aby jednak klient nie rezygnował, nie przerywał transakcji ze względu na wątpliwości co do bezpieczeństwa (a ponoć 44% użytkowników z Europy przyznaje się do tego).

Należało by zapytać te 38% dlaczego mimo wszystko płaci skoro nie mają 100% pewności? Dlaczego raz są pewni, a raz nie? Działania cyberprzestępców to temat na książkę. Od prostych sztuczek, jak np. reklama zakupu telefonu za 10% wartości (tylko podaj numer karty…) po zaawansowane wirusy, które przechwytują dane. Ale także na ulicy można być zmuszonym oddać portfel, paść ofiarą kieszonkowca czy też zostać ofiarą skimmingu (kopiowanie) karty w bankomacie. Jeśli stosujemy podstawowe środki bezpieczeństwa możemy spać spokojnie. Dobry program antywirusowy (również w smartfonie) to 99% sukcesu.

Teraz może trochę naiwne pytanie, ale prawdę mówiąc takie, które powinniśmy sobie zadawać przy wielu okazjach (o czym świadczą zarówno „przekręty” na Allegro, znikające ajencje bankowe, jak i afera Amber Gold) – skąd użytkownik ma wiedzieć, że może zaufać danej firmie, danemu systemowi płatności, który obsługuje właśnie dokonywaną płatność? Kto nadzoruje taką działalność na polskim rynku? Czy i jak można sprawdzić wiarygodność? Czy są jakieś ogólne standardy, które firma musi spełnić by wejść na rynek?

Od strony prawnej – firma (branżowo zwana acquirerem), która pośredniczy finansowo pomiędzy klientem a sklepem musi posiadać status Instytucji Płatniczej, nad którą sprawuje nadzór KNF. Rynek w naszym kraju jest od wielu lat regulowany i nadzorowany, a standardy, którym podlegają firmy płatnicze są wysokie. Tak więc każdy sprzedawca przed podpisaniem umowy o obsługę płatności powinien sprawdzić (najprościej na stronie internetowej KNF), czy dana firma posiada stosowne zezwolenia na działalność. Jeśli tak, może spać spokojnie. Od strony klienta, który zazwyczaj nie posiada dużej wiedzy o rynkach finansowych, nikt przed transakcją nie sprawdza (czasami nawet nie ma takiej możliwości technicznej), kto daną płatność obsługuje. Klient musi zaufać danemu sprzedawcy. I tutaj znów wracamy do podstawowej różnicy pomiędzy przelewem (nawet szybkim) i płatnością kartą. Wysyłając przelew, gdy coś pójdzie nie tak, to niestety jedynym ratunkiem jest policja, sąd oraz próba odzyskania wpłaconych pieniędzy (z różnym skutkiem). Przy płatności kartą, wystarczy zgłoszenie reklamacji do banku, a pieniądze wracają na konto.

A teraz może trochę bardziej praktycznie – jakimi kryteriami powinien kierować się właściciel sklepu lub innej usługi internetowej lub mobilnej przy wyborze firmy obsługującej płatności jego klientów? Jakie koszty ponosi właściciel internetowego biznesu z racji korzystania z waszych usług i czy oferujecie pomoc w zakresie właściwej integracji systemu płatności z konkretną działalnością. Czy są takie obszary, w których pewne sposoby płatności są wygodniejsze od innych?

Jak wspomnieliśmy na wstępie – Paymento dostarcza wdrożenia techniczne oraz rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa, natomiast nigdy nie pośredniczy w przekazywaniu środków, tak więc sprzedawca podpisuje umowę bezpośrednio z licencjonowaną przez KNF firmą, a nie PAYMENTO. Więc po pierwsze powinien sprawdzić, czy dostawca widnieje na liście firm, posiadających zezwolenie KNF. Po drugie, każdy właściciel sklepu/serwisu zna innego – więc zapytać go o opinie, stosowane rozwiązania, doświadczenia etc. Po trzecie – poczytajmy opinie w Internecie.

My działamy w modelu brokerskim, a nasze usługi doradztwa są bezpłatne. Właściciel firmy ponosi jedynie opłaty na rzecz acquirera, z którym za naszym pośrednictwem podpisuje umowę. – natomiast nigdy nie pośredniczy w przekazywaniu środków, Naszym celem jest tak dobrać ofertę spośród dostępnych na rynku, aby była zoptymalizowana pod kątem prowadzonej przez niego działalności i odzwierciedlała jego specyfikę. Sama integracja jest prosta. Oferujemy gotowe moduły dla większości najpopularniejszych platform sklepowych, z którymi nie powinien mieć problemu nawet początkujący informatyk. Dla zaawansowanych rozwiązań zapewniamy pełne wsparcie zespołu IT. Dodatkowo oferujemy pełen outsorcing w zakresie tworzenia kompletnych systemów informatycznych, dzięki czemu nasz klient może otrzymać np. gotowy zaawansowany system sprzedaży w pełni zintegrowany z systemem płatności i innymi narzędziami np. marketingowymi.

Dlaczego uruchamiając sklep warto skorzystać z waszych usług?

Tutaj należy wrócić do tego, w jakim modelu działamy. Nie jesteśmy kolejną firmą na rynku, która pośredniczy pomiędzy sklepem a bankiem. Można uznać, że stoimy piętro wyżej. Nasz klient, za pomocą Paymento uzyskuje dostęp do praktycznie dowolnej firmy obsługującej płatności – zarówno w Polsce, jak i na świecie. Dzięki temu ma pewność, że ma dostęp do najlepszych i najtańszych rozwiązań na rynku i może je zmieniać, bez zmiany sposobu dostępu do danych transakcyjnych. Taki model pozwala na bardzo dużą elastyczność i stałe dostosowanie do zmieniającego się rynku. Przejście od jednego operatora do innego wymaga kosztownych zmian, integracji, itp. Dzięki nam wystarczy dosłownie 5 minut. Dodanie obsługi dodatkowych walut, e-dcc, usług takich, jak Visa V.me czy też Bitcoin nie zajmuje kilku czy kilkunastu dni, a dosłownie minuty i nic nie kosztuje. Zwracamy również uwagę na skalowalność – gdy nasz klient zmienia kraj prowadzenia firmy, walutę rozliczeniową, wchodzi na nowe rynku np. w Azji – wciąż może korzystać z naszego systemu i na bieżąco oferować standardowe i specyficzne formy płatności swoim klientom.

Paymento

Od jak dawna działacie na polskim rynku? Jakie są wasze prognozy dotyczące upowszechnienia płatności w najbliższym czasie? Jakie usługi, formy mają szansę stać się tymi najbardziej wygodnymi, bezpiecznymi, popularnymi? No i kiedy zniknie gotówka z naszych portfeli?

Na rynku jesteśmy od 2012 roku. Jesteśmy jedyną firmą w Polsce działającą w takim modelu. Ze względu na oferowany model biznesowy, prawie nigdy nie jesteśmy widoczni w tradycyjne sposób, jak inne rodzime firmy. W arkuszach płatności nie ma logo naszej firmy, ani guzika „zapłać przez Paymento”. Mimo to codziennie setki tysięcy osób dokonują płatności w wielu serwisach w Polsce i na świecie, korzystając z naszych rozwiązań. Można natomiast zwrócić uwagę na dynamikę rozwoju. Co miesiąc kilkanaście nowych firmy rusza na podbój ecommerce korzystając z naszych usług. Poza standardowymi metodami płatności takimi, jak przelewy bankowe, płatności kartą stawiamy na innowacyjne usługi – płatności cykliczne, obsługa portfela Visa V.me, elektroniczną walutę Bitcoin, którą oferujemy wraz z Bitpay – jako jej drugi największy partner na świecie, zaraz po Paypal.

Co do przyszłości, to na wyeliminowanie gotówki z obiegu będziemy musieli poczekać wiele lat. Jednak rozwój nowoczesnych i co najważniejsze – wygodnych form płatności będzie zmniejszał jej udział w coraz większym tempie. Dobrym przykładem są tutaj płatności zbliżeniowe. Zamiast wyciągać kartę, podawać ją sprzedawcy, wpisywać PIN etc – dziś wystarczy przyłożyć kartę lub odpowiednio skonfigurowany telefon i transakcja zatwierdzona. Podobnie w sieci Internet. Skomplikowane formularze z masą pól powoli przechodzą do historii. Rozwiązania przyszłości to te typu Konto PayU czy też Visa V.me, gdzie sam proces płatności przypomina właśnie transakcję zbliżeniową: wybierz kartę, wpisz kod lub hasło i zatwierdź. Towar w drodze.

Bardzo dziękuję za rozmowę, a przede wszystkim za liczne informacje dotyczące płatności online, szczególnie tych z wykorzystaniem kart płatniczych, na które, mam nadzieję, spojrzymy teraz jeszcze bardziej przychylnym okiem.

Rozmawiał Grzegorz Mosieniak

Related posts

Top
font