Transcend DrivePro 200 – TEST
Jak doniosło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, po wprowadzeniu nowych przepisów i zaostrzeniu kar dla kierowców, tylko w tydzień blisko 700 osób straciło prawo jazdy za przekroczenie w terenie zabudowanym dozwolonej prędkości o 50 km/h, a ilość wypadków znacząco spadła (z 644 do 516 w porównaniu do poprzedniego tygodnia). Zginęło 36 osób o 3 mniej niż w tygodniu wcześniejszym, a 636 było rannych – przedtem 737. Zatrzymano też mniej o blisko 400 pijanych kierowców – podaje policja. Zatem, choć oczywiście za wcześnie na generalne wnioski, straszak w postaci utraty prawa jazdy działa. Wydaje mi się, że można to zauważyć na ulicach, ja przynajmniej mam takie wrażenie. Czy wobec tego stracą na popularności samochodowe kamerki? Trudno powiedzieć. Bo skoro na drogach będzie mniej złego się działo, to i mniejsza może być potrzeba ich instalowania. Na pewno samochodowe rejestratory stały się jednym z bardziej popularnych elektronicznych gadżetów w ciągu ostatnich dwóch-trzech lat. I nic dziwnego, gdyż było tylko kwestią czasu, kiedy filmowanie drogi i zdarzeń podczas jazdy samochodem stanie się popularną formą zabezpieczenia na wszelki wypadek…
Oferta wideorejestratorów jest całkiem spora. My tym razem zainteresowaliśmy się urządzeniem DrivePro 200 firmy Transcend, a to dlatego, że oferuje ono możliwość obsługi za pośrednictwem tabletu czy smartfona. Zasadniczo jest to prosty rejestrator, co dla wielu osób może być istotną zaletą. Nie ma mnóstwa funkcji i jest łatwy w obsłudze. Oferuje całkiem dobrą jakość obrazu oraz właśnie komunikację Wi-Fi.
Instalacja i konfiguracja
W zestawie razem z rejestratorem otrzymujemy uchwyt do jego mocowania, kabel z zasilaczem do podłączenia do gniazda zapalniczki oraz kartę pamięci micro-SD o pojemności 16 GB. Po włożeniu karty i podłączeniu zasilania na wstępie musimy ustawić datę i czas, co oczywiście warto zrobić, bo jeśli chcemy nagrania traktować jako dowód zdarzenia, to oczywiście określenie czasu jest rzeczą niezbędną. Ustawienia te wprowadzamy za pomocą przycisków na urządzeniu albo za pośrednictwem smartfona po wcześniejszym zainstalowaniu stosownej aplikacji. Menu jest prosto zorganizowane, czytelne i zawiera kilka przydatnych opcji. Możemy na przykład wybrać rozdzielczość rejestrowanego materiału, sposób i czas zapisu poszczególnych klipów, które w przypadku zapełnienia karty zaczną nadpisywać wcześniejsze nagrania. Ustawić możemy czułość czujnika wstrząsowego, który aktywuje nagrywanie zdarzenia zabezpieczonego przed nadpisaniem. Jest jeszcze bardzo przydatna możliwość korekty ekspozycji, z czego rzeczywiście warto korzystać, aby na przykład uniknąć prześwietlenia kadrów w ostrym słońcu.

Tutaj kamerkę Transcend DrivePro 200 przymocowano do przedniej szyby za pomocą dodatkowego uchwytu z przyssawką.

Zaleta wideorejestratora – możliwość obsługi i podglądu na ekranie smartfona dzięki komunikacji Wi-Fi.
Możliwości i funkcje
Rejestrator wyposażono w szerokokątny obiektyw o jasności f/2 zbudowany z 7 szklanych soczewek. Kąt 160 stopni obejmuje rzeczywiście sporą przestrzeń po bokach samochodu i oczywiście tworzy też „bardzo ładną” beczkowatą deformację. Obraz rejestruje 3-megapikselowy sensor CMOS. Pamięć stanowi wspomniana karta micro-SDHC pozwalająca zapisać do 120 minut materiału Full HD (1920 x 1080p, 30 fps). Do podglądu służy 2,4-calowy monitor LCD. W kamerę wbudowano też mikrofon i głośniczek. Do tego mamy trójosiowy czujnik wstrząsowy i jeśli mamy dość wyboistą drogę warto zmniejszyć jego czułość. No i to co najbardziej mnie ciekawiło, czyli zdalna obsługa. Rejestrator ma wbudowany moduł Wi-Fi, ale musimy jeszcze zainstalować aplikację, którą pobrać możemy bezpłatnie z Google Play lub Apple Store.
Obsługa
Jak już wspomniałem – jest bardzo prosta. Po wprowadzeniu wstępnych ustawień rejestrator montujemy w uchwycie, gdzie specjalny zatrzask umożliwia szybkie wpięcie i wypięcie kamerki, którą możemy i raczej powinniśmy zabierać z samochodu pozostawionego na parkingu, aby nie kusić… Nagrywanie rozpoczyna się automatycznie, gdy włączamy silnik. Przez jakiś czas mamy podgląd obrazu na wyświetlaczu i możemy wówczas poprawić ustawienie kamery. Oprócz aktywowanego automatycznie nagrywania zdarzeń, możemy ich zapis rozpocząć, wciskając przycisk z boku obudowy.

Dostęp do wszystkich opcji oraz podglądu nagrań uzyskujemy z poziomu tabletu lub smartfona po uprzednim zainstalowaniu specjalnej aplikacji i sparowaniu urządzeń. Bardzo pożądana cecha tego modelu wideorejestratora.
Wideorejestrator jest urządzeniem małym, co zrozumiałe – umiejscowiony na przedniej szybie samochodu nie może przecież zasłaniać widoczności, zatem i przyciski do jego obsługi są niewielkie, choć ułożone wzdłuż dolnej krawędzi umożliwiają w miarę wygodne korzystanie z nich. Jednak dużo bardziej komfortowe jest skorzystanie z aplikacji mobilnej i smartfona lub tabletu. Po pobraniu i zainstalowaniu aplikacji musimy nawiązać połączenie między rejestratorem a naszym urządzeniem mobilnym. Wszystko odbyło się sprawnie i bezproblemowo. Od tego momentu zmiana ustawień, podgląd rejestrowanego obrazu oraz nagranych klipów może odbywać się z poziomu smartfona, obsługiwanego podczas jazdy na przykład przez pasażera z tylnego siedzenia. Także w przypadku konieczności pokazania komuś nagrania jako dowodu zaistniałego zdarzenia, na przykład panu w mundurze, dużo lepiej i wygodniej zaprezentować je na większym ekranie, tym bardziej, że wideorejestrator nie posiada akumulatora pozwalającego na działanie po odłączeniu od zasilania. Niestety rejestrator nie jest też wyposażony w odbiornik GPS, więc nie zapisuje współrzędnych geograficznych trasy.
Po kilku dniach testowego użytkowania kamera samochodowa Transcend DrivePro 200 zasłużyła sobie na dobrą ocenę. Ani montaż, ani obsługa nie jest skomplikowana, włączając w to konfigurację z wykorzystaniem Wi-Fi, co uznajemy za szczególną zaletę urządzenia. Dobrej jakości jest też obraz, choć oczywiście w czasie jazdy nocą, przy bardzo kontrastowym oświetleniu lub w złych warunkach pogodowych szczegóły na przykład tablic rejestracyjnych nie zawsze będą czytelne. Tak więc jeśli potrzebujemy prostego rozwiązania tylko na wszelki „wypadek”, wideorejestrator ten powinien okazać się wystarczający i można go polecić mniej wymagającym użytkownikom. Cena (około 400 zł) mogłaby być tylko trochę niższa, ale w każdym razie urządzenie warte jest zainteresowania i obyśmy nie musieli skorzystać z jego nagrań. Szerokiej drogi…
Grzegorz Mosieniak