Drukarki etykiet znamy raczej ze sklepów, ewentualnie pracy różnego rodzaju instalatorów, czasem biur. Czemu jednak nie dać im szansy w domu? Oczywiście nie każda drukarka dobrze się w domowych pieleszach zaaklimatyzuje, ale ponieważ wybór drukarek – w tym przypadku firmy Brother – jest całkiem spory, znajdzie się odpowiedni model. Odpowiedni do czego – można spytać? No właśnie zadałem sobie to pytanie, kiedy producent zaczął promować urządzenia tego typu jako pomoc w gospodarstwie domowym. No i przykładów zastosowań znalazło się całkiem sporo. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jak sprawdzi się w roli urządzenia domowego drukarka etykiet Brother QL-570.
Nie jest to ani najtańszy, ani najmniejszy model, który wydawałby się najbardziej adekwatny do wykorzystania w domu, ale tym samym oferuje on nieco więcej możliwości, no i poza tym jeśli prowadzimy małą firmę czy biuro, to i tam właśnie znajdziemy dla nie go zastosowanie. W naszym przypadku, redakcyjnym, w kilku sytuacjach może się niewątpliwie przydać.
Zacznijmy tradycyjnie. Pudło – zdecydowanie większe od samej drukarki (ale dobrze ją przez to zabezpiecza podczas transportu), w nim drukarka, kabel zasilający i USB oraz dodatkowa rolka termicznego papieru. Maleństwo można objąć jedną dłonią, choć jest to model stacjonarny charakteryzujący się dobrą stabilnością i przyczepnością. Miejsca zajmie niewiele – mniej niż powierzchnia kartki A5.
Przed podłączeniem wykonujemy instalację sterowników i oprogramowania pozwalającego na zaawansowaną edycję wydruków. Pliki pobrane ze strony producenta (choć w komplecie powinniśmy znaleźć też i płytę CD) szybko i bezproblemowo zostały zainstalowane, choć w przypadku instalacji z Internetu procedura wymagała wpisania numeru seryjnego drukarki. Wśród programów mamy edytor etykiet P-touch Editor (w języku polskim), P-touch Address Book (w wersji angielskiej) umożliwiający zarządzanie kontaktami, wysyłaniem danych do urządzeń P-touch oraz łatwe tworzenie etykiet adresów.
Drukarka Brother QL-571 wykorzystuje technologię bezpośredniego druku termicznego na papierze podawanym z rolki o maksymalnej szerokości zadruku 59 mm. Nie znaczy to jednak, że szerszego wydruku nie uzyskamy. Wystarczy zmienić orientację wydruku i możliwe będzie wydrukowanie całkiem długiego banera – do 1 m. Minimalny wymiar etykiety to z kolei 12,7 mm. Rozdzielczość druku wynosi 300 x 300 dpi lub 300 x 600 dpi, a do wyboru mamy trzy metody generowania obrazu: Binary (tylko czarno-biały) dla druku tekstu zapewniający jego największą ostrość, Dither – do tekstu z pewnymi elementami grafiki wydający mi się najmniej użyteczny i Error Diffusion pozwalający wydrukować obrazy tonalne (w skali szarości).
Sterownik drukarki jest rozbudowany i pozwala na wybór wielu parametrów druku (na przykład jakości, odbicia lustrzanego, sposobu cięcia etykiet, korektę jasności i kontrastu, podgląd wydruku). Druk termiczny nie wymaga tonera – i jest to niewątpliwa zaleta, ale odpowiedniego papieru, na którym trwałość wydruku jest dość ograniczona i zależna od warunków zewnętrznych – i jest to podstawowa wada technologii. Nie jest ona także przeznaczona do wydruków zdjęć, obrazów z bogactwem przejść tonalnych, drobniutkich szczegółów (choć i z tym nie jest aż tak źle).
Instalacja papieru jest bezproblemowa, jak i cała obsługa drukarki. Podczas użytkowania jej przez kilka dni nie pojawiły żadne kłopoty. Rolka taśmy montowana jest w specjalnej prowadnicy, co gwarantuje poprawne jej założenie oraz prosty zadruk etykiet, a komora z taśmą mieści się pod klapką, pozwalając na wygodny dostęp. Całe urządzenie jest zwarte i kompaktowe. Wymaga tylko podłączenia do sieci i portu USB komputera. Choć drukować możemy spod dowolnego programu, to pełnię możliwości zyskujemy dzięki aplikacji P-touch Editor. Zawiera ona wiele gotowych wzorów etykiet na wszelkie niemal okazje, ale pozwala także na skomponowanie własnych druków – graficznych i tekstowych.
Drukarka QL-570 to tylko jedna z licznej oferty drukarek Brother, wśród których na pewno znajdziemy model najbardziej odpowiadający naszym potrzebom, o zróżnicowanych możliwościach i cenie. Drukarkę tę możemy kupić, płacąc niewiele ponad 300 zł, a materiały eksploatacyjne także mają akceptowalną cenę.
Na wstępie padło pytanie o domowe zastosowania drukarki etykiet. Nie trudno je znaleźć – oznaczanie słoików z przetworami, butelek z nalewkami, segregatorów, pudełek z drobiazgami. Drukarka taka dobrze sprawdzi się przypadku stosowania nowych rozwiązań wprowadzonych przez pocztę – czyli drukowania neoznaczków skomponowanych i zakupionych przez Internet. To zastosowanie szczególnie przypadło nam do gustu w ramach zastosowań redakcyjnych, podobnie jak i wydruk etykiet adresowych. Szczególnie cenna jest też wygodna produkcja etykietek do oznaczania kabli, które w czasie rozmaitych testów sprzętowych przeprowadzanych w redakcji łatwo pomylić.
Dlatego biorąc pod uwagę szeroką paletę zastosowań, atrakcyjną cenę, wykonanie i łatwość obsługi, no i bardzo bogate oprogramowanie o szerokich możliwościach z dużą liczbą gotowych szablonów trudno nie wystawić tej drukarce i rozwiązaniom firmy Brother pozytywnej oceny. Nasz test w pełni wykazał, że drukarka ta zasługuje na redakcyjną rekomendację.
Grzegorz Mosieniak, OiD, jesień 2015