Na pierwszy rzut oka widzimy słuchawki, ale to tylko pozory, bowiem tak naprawdę to cyfrowy odtwarzacz muzyczny. Ale słuchawki oczywiście też. Jest jeszcze trzecia funkcja – po prostu głośników. Czyli trzy w jednym. Takim to zintegrowanym urządzeniem jest Sony WALKMAN z serii WH. Łącząc takie możliwości odtwarzania i słuchania muzyki w jednym można było na dodatek pozbyć się kabli. A to oznacza swobodę ruchów przy słuchaniu muzyki.
Jak zapewnia producent, niezależnie od wybranego sposobu użycia, nowe modele WALKMAN NWZ-WH505 i NWZ-WH303 cechują się wysoką jakością dźwięku. Mocne 40- lub 30-milimetrowe przetworniki akustyczne z kopułkowymi membranami w słuchawkach gwarantują słyszalność każdej nutki w utworach. Do wyboru mamy różne tryby dźwięku pozwalające uzyskać dynamiczny bas albo zrównoważone partie wokalne w paśmie średnich i wysokich częstotliwości.
Jeśli nie mamy potrzeby się izolować od otoczenia lub chcemy dać odpocząć naszym uszom, słuchawki można zawiesić na szyi i włączyć wbudowane głośniki dźwięku przestrzennego. Połączenie firmowych technologii xLOUD i VPT for Speakers zapewni wówczas mocny, absorbujący dźwięk.
Odtwarzacz z serii WH może również pełnić rolę tylko słuchawek czerpiących z innego, zewnętrznego źródła. Dostarczany w komplecie przewód pozwala na podłączenie ich do smartfona lub tabletu.
Oczywiście istotną kwestią jest zasilanie. Muzyka może grać przez cały dzień: naładowany akumulator wystarcza bowiem na 20 godzin odtwarzania. Jeśli nam się spieszy, to szybkie 3-minutowe podładowanie umożliwia godzinną pracę. 16-gigabajtowa pamięć wewnętrzna modelu WH505 pozwala na zapis nawet 4000 utworów. Model WH303 to 4 GB pamięci na około 1000 utworów, no i węższe pasmo przenoszenia.
Sony Walkman WH – pozory mylą

Tags