Jak podpisywać zdjęcia?

Prawo autorskie

Konieczność podpisywania zdjęć, a zatem wskazywanie autora dzieła fotograficznego, jest podstawą pracy każdego fotografa i fotoedytora. Nikon Polska w ramach projektu Fotoprawo.pl od ponad 5 lat prowadzi regularne badania świadczące o tym, że media nie przykładają wagi do podpisywania zdjęć. Dlaczego tak się dzieje i jak ma się teoria do praktyki w kontekście zapisów Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych? Na te i inne pytania próbowano znaleźć odpowiedz podczas debaty zorganizowanej 14 maja w Warszawie w ramach tegorocznej edycji konkursu Grand Press Photo.

Prawo autorskie a dobre praktyki w podpisywaniu zdjęć

Prawo autorskie

Od lewej: Krzysztof Pluta, Ewa Morgunov, Marcin Janiszewski, Anna Brzezińska-Skarżyńska, Wiktor Sobolewski.
Fot. Piotr Król/PRESS

Statystyki prowadzone przez Fotoprawo.pl obrazujące praktykę podpisywania zdjęć w polskich mediach są wciąż niezadowalające, a zwyczaje większości redakcji i milcząca zgoda wielu agencji fotograficznych nie pomagają w ich poprawie. Co więcej, sami fotografowie często nie są świadomi swoich praw, a co za tym idzie nie wiedzą, jak je chronić. Uczestnicy debaty w składzie Anna Brzezińska-Skarżyńska – redaktor naczelna PAP Foto, Ewa Morgunow – fotoedytorka miesięcznika „ELLE”, Marcin Janiszewski – kierownik agencji Newspix.pl, mec. Krzysztof Pluta z kancelarii prawnych Jakubowski Pluta i Wspólnicy oraz Wiktor Sobolewski, koordynator projektu Fotoprawo.pl z Nikon Polska przekonywali, że stosowanie pełnego opisu zdjęć jest jednym ze sposobów, w jaki fotograf może i musi zabezpieczyć się przed ewentualnymi roszczeniami. Wśród gości na sali znaleźli się fotografowie, fotoedytorzy, przedstawiciele agencji prasowych i fotograficznych oraz dziennikarze.

Nasze prawa autorskie są podstawą naszej pracy, to trzon naszego biznesu. Są kluczowe dla wiarygodności i pewności informacji. Jeżeli chcemy mieć autentyczne informacje, które są sprawdzone i których celem jest tylko i wyłącznie informowanie, a nie osiąganie celów politycznych, nie osiąganie celów handlowych, to musimy przestrzegać praw autorskich. To jest jedyna i prawdziwa wartość informacji, bez tego będziemy mieli sponsorów dystrybuowania informacji, ale to już nie będą w ogóle informacje. – tymi słowami, cytując Erica Baradata, szefa AFP Francuskiej Agencji Prasowej, rozpoczął spotkanie Wiktor Sobolewski.

Debata okazała się zderzeniem odmiennych punktów widzenia i ujawniła znaczące różnice między teorią i praktyką. Widać je było wyraźnie w kwestii podpisywania zdjęć anonimowych, czyli sytuacji, kiedy to sami fotografowie żądają zatajenia ich imienia i nazwiska. Wywołało to lawinę pytań, zwłaszcza ze strony fotoedytorów i agencji fotograficznych. Marcin Janiszewski, szef Newspix, Ringier Axel Springer Polska, podkreślił, że ponad połowa zdjęć, jakie trafiają do agencji jest celowo niepodpisana, pomimo tego, że doskonale wiadomo, kto jest autorem dzieła. Potwierdził zatem zasadę, że wielu fotografów zdjęć typu „paparazzi” pragnie pozostać anonimowymi. Anna Brzezińska-Skarżyńska, redaktor naczelna PAP Foto podkreślała, że poza takimi wyjątkami nie rozumie chęci ukrywania autorów zdjęć, zwłaszcza gdy robi to agencja w celu zatajenia danych przed konkurencją. Zwróciła uwagę, że do tego służy umowa o prawo do zdjęcia na wyłączność. – Nasze zdjęcia zawsze są podpisane imieniem i nazwiskiem autora oraz nazwą agencji. Nawet w regulaminie jest napisane, że zdjęcie musi być podpisane danymi autora i naszą agencją. Coraz częściej nakładamy na redakcję kary za niepodpisane zdjęcie, żądając trzykrotności ceny wyjściowej. – tłumaczy.

Ewa Morgunow, fotoedytorka miesięcznika ELLE przyznaje, że redakcje często w pośpiechu podpisują zdjęcia jedynie nazwą agencji, a sama odpowiedzialność za to jest bardzo rozmyta. – Prawo prasowe mówi wyraźnie, że odpowiedzialność ponosi redaktor naczelny i każdy kto uczestniczył w procesie tworzenia materiału. Zatem każdy, kto przyczynił się do publikacji takiego niepodpisanego materiału, może liczyć się z odpowiedzialnością. A prawo do podawania swojego imienia i nazwiska nie podlega zrzeczeniu. – skomentował Krzysztof Pluta.

Prawo autorskie nie odnosi się wyłącznie do przedmiotu podpisywania zdjęć, istnieje jeszcze zagadnienie ingerencji w zdjęcia, czy problem ochrony wizerunku. Dlatego uczestnicy debaty i organizatorzy projektu Fotoprawo.pl już teraz zapowiedzieli kontynuację tematu, aby doprowadzić do ujednolicenia zasad podpisywania utworów fotograficznych. W planach jest wypracowanie zbioru zasad określających przestrzeganie praw autorskich do zdjęć. Do projektu już teraz zapraszani są przedstawiciele mediów, fotoedytorzy i fotografowie. Pomysłodawcy projektu wierzą, że tylko dzięki zaangażowaniu tak szerokiego grona doświadczonych praktyków, będzie możliwe wypracowanie najlepszych standardów pracy i zachęcenie do ich powszechnego stosowania.

Podczas spotkania zaprezentowano również nowy wygląd portalu Fotoprawo.pl. Projekt stale się rozwija i poszerza zakres materiałów dostępnych na stronie, starając się jak najbardziej przybliżyć temat praw autorskich fotoedytorom i fotografom, którzy nie tylko współpracują z agencjami fotograficznymi i prasowymi, ale również prowadzą własną działalność, gdyż to zwłaszcza oni muszą pamiętać, aby zadbać o swój biznes. Projekt ma przed sobą ogromne wyzwanie, ponieważ tylko poprzez ustawiczne edukowanie kolejnych pokoleń specjalistów można z czasem upowszechnić świadomość prawa autorskiego w Polsce.

Zapraszamy do obejrzenia krótkich podsumowań debaty z udziałem jej uczestników na stronie www.fotoprawo.pl.

Related posts

Top
font