Przestrzeni pod dostatkiem.
Monitor AOC U3477PQU trafił do redakcji, gdyż skusiły nas jego gabaryty, ale nie tylko oczywiście. Obecny na rynku od blisko roku ciągle jednak kusi przekątną 34 cali w panoramicznym układzie 21:9. To naprawdę imponująca przestrzeń do pracy i prezentacji. Ekran oferuje rozdzielczość WQHD (Wide Quad HD) – 3440 x 1440 pikseli i – jeśli jest taka potrzeba – możemy dodatkowo obrócić go do pionu.
Nadmieńmy, że firma AOC jest częścią grupy TPV Technology Limited, największego na świecie producenta monitorów komputerowych. Monitor kosztuje nieco ponad 3000 zł. Zobaczmy więc, jak się sprawuje.
Oczywiście tak duży monitor to i słusznych rozmiarów pudło. W środku – zrób to sam – czyli podstawa: stopa i noga do zmontowania z ekranem. Do tego spory wybór kabli połączeniowych. Montaż bezproblemowy, ale nawet jeśli wcześniej nie pracowaliśmy przy jakimś maleństwie, to ten ekran robi wrażenie. Styl obudowy: czarno-metaliczny. Konstrukcja w miarę solidna – tzn. wszystko dobrze się trzyma, jednak trzeba pamiętać, że tak szeroki ekran i pewna jego masa to jednak spora dźwignia w stosunku do kolumny i przy podnoszeniu, przesuwaniu czy przestawianiu monitora warto o tym pamiętać. W każdym razie prezentuje się bardzo dobrze.
Monitor dysponuje szerokim zestawem wejść – od VGA po DP, więc nie powinniśmy mieć problemu z podłączeniem komputera lub innych urządzeń źródłowych. Warto zwrócić uwagę, że porty DVI Dual-Link, HDMI oraz DP obsługują maksymalną rozdzielczość 3440 x 1440 pikseli, ale tylko wejście DP jest 60-hercowe. Podłączając różne urządzenia do monitora trzeba też sprawdzić, jakie kombinacje wejść i sygnałów źródłowych są możliwe do wykorzystania przy wyświetlaniu jednocześnie obrazów z dwóch źródeł. Te zasadnicze wejścia mieszczę się z tyłu na dole obudowy, ale oprócz tego mamy zestaw gniazd USB umieszczony z tyłu we wnęce z boku monitory.
Do obsługi ustawień monitora służy zestaw przycisków skrótów umieszczonych na środku u dołu ekranu i menu OSD też możemy wyświetlić na wprost użytkownika i jest to wygodne rozwiązanie. Menu OSD jest przejrzyste i dość sprawnie możemy się po nim poruszać. Znajdziemy tu dostęp do mniej i bardziej zaawansowanych ustawień, ale do sterowania nimi możemy też wykorzystać oprogramowanie i-Menu firmy AOC, które umożliwia łatwe dopasowanie ustawień ekranu przy użyciu menu ekranowego, a nie przycisków OSD.
Oczywiście tak duży ekran to ogromne ułatwienie pracy z wieloma aplikacjami, wieloma otwartymi oknami. Ekran możemy w tym celu podzielić nawet na cztery części, wykorzystując oprogramowanie Screen+. Wykorzystanie dostępnej, panoramicznej przestrzeni roboczej daje naprawdę wymierne efekty podczas intensywnej pracy. Co więcej – myślę, że taki monitor to niesamowita gratka dla tych, którzy życie prowadzą na Facebooku – jak długa w ustawieniu pionowym może być wtedy nasza tablica…
34-calowy monitor AOC to także znakomite możliwości prezentacyjne przydatne w pracy zespołowej. Dlatego może znaleźć zastosowanie w laboratoriach naukowych czy instytucjach medycznych, tym bardziej, że odwzorowanie obrazów w skali szarości jest bardzo dobre. Dostępna jest również funkcja pracy z kilkoma źródłami i wyświetlaniem obrazu-w-obrazie lub obrazu-obok-obrazu.
Generalnie jakość obrazu jest bardzo dobra, biorąc pod uwagę 8-bitowy kolor matrycy IPS i paletę 1,07 mld kolorów, choć kalibracja wykazała większe błędy w odwzorowaniu jaśniejszych kolorów, przy standardowych ustawieniach Gamma, temperaturze barwowej i luminancji. Podświetlenie jest równomierne, a zakres kątów widzenia, który na ogół przy mniejszych monitorach nie ma aż takiego znaczenia, przy tak szerokim monitorze staje się dość istotny.
Podsumowując trudno nie podkreślić tej podstawowej zalety, a więc panoramicznej przestrzeni roboczej pozwalającej na zachowanie dużego porządku na naszym wirtualnym biurku. Jakość obrazu, szerokie możliwości komunikacyjne, estetyczne wykonanie obudowy oraz możliwość atrakcyjnego prezentowania treści rozrywkowych, filmów, wykorzystanie do gier mogą uczynić z monitora AOC U3477PQU niewątpliwie obiekt pożądania. Nie jest to jednak zakup tani, ale warty polecenia.
Grzegorz Mosieniak / OiD